Wczoraj ustawiłem się z Tomkiem na jazdę, zbierał ekipę żeby pojechać na zawody siłaczy do Trzebicza koło Drezdenka. Chętnie bym się zabrał ale inna plany, są rzeczy ważniejsze niż rower.
Ustawieni na 10. Coś ten Trzebicz pechowy bo w tamtym roku tez były problemy organizacyjne ale jakos się udało.
Tym razem pojechaliśmy drogą przez Sosny Baczyne i na Gorzów.
Spotkanie na stacji benzynowej. Adrian, Piotrek i PDX. No i ruszyli. Dobrze sie jechało, pogoda CUDOWNA. Idealna, lekko fajnie i przyjemnie.
Za Santokiem się rodzieliliśmy bo musiałem wracać, chłopaki polecieli dalej a ja samotnie uderzyłem na Skwierzyne i do domu do Witnicy.
Przyznać trzeba że węzeł s3 za Skwierzyną zrobiony fajnie, ładnie to wygląda, tak trochę unijnie i do ludzi nawet. Droga niby krajowa 24 a jednak samochód mnie raz na 15 minut mijał, to mi się podoba, jedzie sobie człowiek spokojnie szosą, ma czas na rozmyślania na chwile odpoczynku refleksji
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz