niedziela, 10 sierpnia 2014

Trzy Wieże XC

Przyszła niedziela, odpoczynek od pracy. Zawody MTB a ja roweru nie mam, ale co tam. Pokibicować zawsze można. Ba, nawet trzeba i wskazane. 

Zebrałem się i szosa pognałem na zawody. Przejechał sobie jedno okrążenie szosówką jak jeszcze mało osób było. Nawet dało się jechać, jak bym miał większa kasetę to zaryzykuję stwierdzenie ze przejechał bym wyścig. Trasa ubita, podłoże gliniaste wiec jak beton. Górki mega strome ale krótkie. szarpana trasa. Ciągłe zmiany tempa. Podobała mi się. Kiedyś tam pojadę z kellysem. 


Aaaaa. Zapomniałem. Zawody odbywały się na torze motocrossowym wiec nie lada gratka bo w końcu ile jest w okazji życiu żeby przejechać zawody XC na takim torze. No własnie niewiele. Brawa dla organizatorów bo zachowali uśmiech i mega mia atmosferę pomimo kameralnego grona. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz