niedziela, 6 kwietnia 2014

Szczecin znany i nieznany.

Już jakiś czas studiuje w ZS. 5 rok to jednak jest kilka lat jak by nie patrzeć. Zanim tu przyjechał to Szczecin dla mnie leżał o rzut beretem nad morze. Ze tutaj żadnych górek nie ma Tylko chleb szczeciński i paprykaż. Stereotypy.

Chodziłem trochę po Szczecińskich lasach w okolicach Głębokiego. Wydały mi sie spoko terenami do jazdy. Pagórkowaty teren. Dużo korzeni. Kiedy przyjechałem tu z rowerem pierwszy raz było zaskoczenie. Wielkie zaskoczenie. Okazało się że nie potrafię jeździć na rowerze. Tutejsze górki mnie przerosły. Mega strome, krótkie sztywne podjazdy. Szybkie zjazdy, dużo wybojów zakrętów i korzeni. Techniczne single. 

Zaskoczenie ogromne bo nie spodziewałem się takich rzeczy. Takich tras. Malownicze wąwozy, rzeczki. jak bym zamknął oczy i ktoś by mnie posadził na rower kazał przejechać kawałek powiedział bym ze Bieszczady. 

Szczecin. Góry nad morzem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz